Obudzcie mnie
Czuje jak rozpadam się
Rozbijanego szkła głuchy dźwięk
Cisza głośno odlicza łzy
Chłodu powiew z otwartych wciąż drzwi
Jak domek z kart zburzyłeś nas
W mgnieniu oka runął świat
Jedyny jaki znam
Jeżeli śpię
Nierealnie brak mi tchu
Obudźcie mnie
To musi być zły sen
Zły sen
Zły sen
Jeżeli śpię
Obudźcie mnie
W powietrzu jej zapach
Pocałunków czułych ślad
Jak mogłeś tak zapomnieć nas
Dotyk twoich rąk
Ogrzewa inną dłoń
Echo twoich słów
Dziś już wybrzmiewa nie dla mnie
Jeżeli śpię
Nierealnie brak mi tchu
Obudźcie mnie
To musi być zły sen
Zły sen
Zły sen
Obudźcie mnie
Nie ma już zdjęć
Nie ma naszych miejsc
Inny płynie czas
Zatrzeć po nas chce ślad
Noce i dni
Dzień i wciąż ten sam świt
A jednak nic nie zmienia się
Jeżeli śpię
Nierealnie brak mi tchu
Obudźcie mnie
To musi być zły sen
Zły sen
Zły sen
Obudźcie mnie